czwartek, 17 lipca 2014

Nie ma miłości bez zazdrości

Mówi się, że nie ma miłości bez zazdrości. Odrobina zazdrości może nawet dodać każdemu związkowi pikanterii. Jednak wszystko jest dobre, ale z umiarem. Nadmiar zazdrości może zrujnować nawet najlepszą relację.
Pies traktuje swojego właściciela jako chodzącą świętość, dlatego też zazdrość naszego czworonoga jest zachowaniem naturalnym. Zazdrosny pies może się obrazić, stać się nerwowy albo zjeść nam ulubioną parę butów. Problem jednak zaczyna się, gdy zazdrość przeradza się w agresję, która jest skierowana na nowy obiekt uczuć ukochanej pańci. Mogą to być inni ludzie, zwierzęta, czy nowo narodzone dziecko.
Zazdrość o inne zwierzęta ma swój początek, gdy w naszym domu pojawia się maleńki szczeniak, albo słodki kocurek. Wszyscy domownicy się nim zachwycają, głaskają i biorą na ręce. Z maluchem każdy się bawi, dostaje pyszne smakołyki i.... konflikt murowany! Pies, dość, że jest zazdrosny o swoją pańcię to jeszcze okazuje się, że nowy domownik pierwszy dostaje jedzenie i smakołyki. Dla psa to tragedia! W tym momencie spada na drugi plan. Wprowadzenie nowego pupila do domu to odpowiedzialna sprawa. Na pewno nie należy zbytnio faworyzować nowego nabytku. Nie należy także zmuszać żadnej ze stron do kontaktu. Psu trzeba dać czas na oswojenie się z nową sytuacją i nowym domownikiem. Każde spotkanie należy mieć na oku. Należałoby też pokazać naszemu "pierwszemu" psu, że jest dla nas najważniejszy. Karmić go jako pierwszego i w dalszym ciągu nie żałować mu pieszczot i uwagi. Z czasem zwierzaki ustalą hierarchię między sobą i wszytko będzie tak jak być powinno-czyli dobrze!
Zazdrość o nowego partnera pańci też zapewne się pojawi, jeśli pies będzie na długie godziny pozostawiony sam sobie, jeśli nagle skończą się wspólne szaleństwa, wyjazdy, gdy nagle pańcia zaprosi nowego gościa do siebie, a pies pójdzie w odstawkę. Żeby uniknąć konfliktu między psem, a nowym obiektem uczuć, trzeba zaangażować swojego partnera w wasze dotychczasowe życie. Czyli: na spacery chodzimy w trójkę, nasz facet, zawsze ma miłą niespodziankę dla pupila(smakołyk, pieszczoty, miłe słowo), wyjeżdżamy za miasto w trójkę, bawimy się wspólnie. Taki stan rzeczy na pewno spowoduje, że pies będzie kojarzył naszego partnera z samymi superlatywami, dzięki czemu problem chorobliwej zazdrości nie będzie nas dotyczył.
Jeszcze inną sytuację mamy, gdy nowością okazuje się niemowlak. Życie całej rodziny wywraca się do góry nogami. Siłą rzeczy rodzice bardziej skupiają się na dziecku niż na psie. Ten pewnie nie byłby aż tak smutny i zazdrosny, gdyby nie fakt, że często izoluje się go całkowicie. Nie wąchaj niemowlęcia, nie dotykaj zabawek, nie wchodź do pokoju, aż w końcu pies ląduje w kojcu. Coś strasznego! Pies zapamiętuje sobie, że nowy członek rodziny, który nawet nie był taki zły spowodował, że ten wylądował w budzie. Pamiętajmy, że psa nie należy izolować od niemowlęcia. Trzeba dać mu okazję poznać nowego członka rodziny i przyzwyczaić się do niego. Niech wejdzie do pokoju, niech śpi koło łóżeczka, niech powącha pieluchy. Niech zobaczy, że dziecko to nic złego. W czasie kąpieli i przewijania niech pies nam towarzyszy, nagrodźmy go smakołykiem, gdy będzie spokojny. Pokażmy psu, że niemowlę to coś miłego, a nie intruz, który ma państwa tylko dla siebie. Tak czy inaczej, małego dziecka i psa nie należy pozostawiać bez nadzoru. Dziecko zawsze może pociągnąć za ucho, włożyć palec do pyszczka czy złapać za ogon, a to psu może się nie spodobać i skarci malucha-wtedy tragedia gotowa! Odpowiedzialny właściciel jest przewidywalny i stara się unikać i zapobiegać podobnym sytuacją.

Pamiętajmy, że psy, podobnie jak ludzie kierują się uczuciami i ulegają emocją... Nie należy tego lekceważyć!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz